sobota, 1 sierpnia 2015

[RYSUNEK] Piknik pod wiśnią

Cześć! (◕‿◕✿)

Ups! Straciłam rachubę czasu, i zanim się spostrzegłam był już weekend! No ale witajcie znowu, dzisiaj w poście z rysunkiem. Nie było mnie, bo załatwiałam kilka ważnych spraw, chodziłam na shoppingi po całej Warmii i Mazurach, pracowałam w wolontariacie... I nagle po środzie była sobota. 
Razem z moim chłopakiem pojechaliśmy na lawendowe pole. Nie nie, nie do Prowansji :D Niedaleko Ostródy, w małej wsi Jankowo. Jest tam przecudownie, a że bardzo lubię lawendę, to aż się zdziwiłam, czemu wcześniej tam nie byliśmy. Tak, więc jeśli będziecie niedaleko Olsztyna, Elbląga lub jakiegoś miasta, które jest na Warmii i Mazurach, to warto tam wpaść, ale obawiam się, że to dopiero za rok, bo zbieranie lawendy już było, i teraz może być tam tylko puste pole. Pstryknęłam kilka fotek, ale nie wiem, czy wrzucanie ich w tym poście na tą stronę nie jest przypadkiem bezsensowne, bo ten post to post rysunkowy, a nie vlogowy. No ale nic. Po wycieczce do tego żywego muzeum pojechaliśmy... gdzieś, ale nawet nie wiem gdzie, po prostu gdzieś na wieś. Tam pod wielką jabłonią zrobiliśmy sobie piknik. Ale wait... przecież w tytule i na rysunku jest wiśnia a nie jabłoń! E tam, to już tylko moja wyobraźnia mnie poniosła, bo lubię widok spadającej wiśni ^~^
Co do rysunku, to ogólnie jestem z niego bardzo zadowolona, mimo, że nie miałam wielu kolorów. Szkic wykonany zwykłym ołówkiem, kolorowałam mazakami z IKEI, których nazwy nie umiem wymówić oraz Faber-Castell PITT artist pen, a że kupowałam je dość dawno, i to na sztuki, to nie miałam zbyt wielu kolorów, kontury zaznaczane Faber-Castell ECCO PIGMENT, niektóre linie są trochę przerywane, ale to dlatego, że mi się już kończył. I tak, to kolejny rysunek chibi, bo to moja ulubiona technika. 
Nie wiem, co mam jeszcze dodać, jak chcecie to komentujcie, jak nie to nie, już się w sumie do tego przyzwyczaiłam. Aha i wyjeżdżam jedenastego sierpnia , a wracam pod koniec miesiąca. Dlatego teraz będę starać się dodawać posty jak najczęściej, przed wyjazdem i po wyjeździe.Wyjeżdżam również gdzieś we wrześniu, a potem w październiku, ale o tym powiem później, bo w końcu to jeszcze dwa miesiące. No a więc... pa! ( ˘ ³˘)❤

niedziela, 19 lipca 2015

[VLOG] Co robię w internetach?

Cześć! (◕‿◕✿)

Kilka osób pytało się mnie (bo spokojnie można się mnie pytać, dlatego stworzyłam zakładkę kontakt, więc śmiało, ja nie gryzę :) ) Jak spędzam czas w internetach. A więc, nie ma czasu do stracenia, po prostu wam powiem!
Na pewno często spędzam czas na facebooku, chociaż ostatnio, jak widzicie, testem tam trochę tak jakby... niedostępna. Ponieważ... tak... na facebooku zazwyczaj... gram tylko w gry ;p Dokładniej to w Happy Pets, a w tej grze jest tak, że jeśli nie będziesz wchodzić przez miesiąc, to dostajesz dodatkowe pieniądze, więc ogólnie to przepraszam za nie obecność na fb, od sierpnia zacznę znowu regularnie wchodzić, poczekajcie ;p
Kolejną stroną, na którą właśnie coraz częściej zaczęłam wchodzić jest... YouTube oczywiście. Pewnie jesteście ciekawi, kogo subskrybuję? ;) Otóż nie są to jakieś za specjalne kanały, chociaż... na pewno znacie chociaż część z nich. Nie jest ich specjalnie dużo, bo... ostatnio usunęłam część z nich, bo wogóle ich nie oglądałam, i zastanawiałam się... Czemu ja ich wogóle subskrybuję? Więc... tak, to alfabetyczna lista: 
    ♥ Anastasiya Shpagina. Krótko opiszę każdego z nich - Anastasiya głównie dodaje tutoriale do make-upu, ale... nie są to zwykłe tutoriale, bo Anastasiya jest znana jako "Prawdziwa dziewczyna mangi" warto chociaż zajść na jej profil, bo jest w tym całkiem niezła.
    ♥ CutiePieMarzia. Ją na pewno znacie, a przynajmniej o niej słyszeliście, to dziewczyna PewDiePie'a, zajmuje się głównie make-upem, modą, DIY.
    ♥ Dawn Chandler. Jej możecie nie znać, ona... rysuje, głównie kucyki ;-; ale robi to bardzo dobrze, według mnie zasłużyła na suba :) tylko, że od bardzo dawna nic nie dodawała :c
    ♥ DebbyArts.  Głównie rysuje, kiedyś dodawała również Make-up i klejenie z modeliny FIMO, czasem dodaje covery piosenek.
    ♥ DIYlover. Jak wskazuje na to jej nazwa, dodaje DIY, ale robi BARDZO dużo fajnych pomysłów, warto do niej zajrzeć.
   ♥ Good Mythical Morning. Dwoje przyjaciół, prowadzących poranne show, naprawdę, nie wiem jak ich inaczej opisać ;-; było u nich dużo gwiazd YouTuba.
   ♥ JonTronShow. JEGO, powinniście znać. Ale dla zielonych w te klocki, Jon recenzjuje gry, czasem również filmy, seriale... jest bardzo zabawny ^^'
    ♥ Lindsey Strirling. Gra na elektrycznych skrzypcach, w tym samym czasie tańcząc... balet.
    ♥ Maqaroon. Również robi DIY, ale najczęściej są to wełniane maskotki. Czasem dodaje cooking.
    ♥ Markiplier. Gra w gry ;p Jeden z przyjaciół PewDiePie'a, spoko gość.
    ♥ Nicolle's Dreams. Przerabia lalki, jest w tym niesamowita 0_0
    ♥ PewDiePie. Tego pana chyba nie muszę przedstawiać.
    ♥ Pic Candle. Rysuje doodle.
    ♥ Rosanna Panasino. Prowadzi kanał kulinarny, jest zabawna :D
    ♥ the ART gEEK. Również robi DIY, rysuje. 
    ♥ Vivziepop. Dość popularna artystka tumblra, twórca komiksu "Zoophobia"
No, o YouTubie to wszystko, jedziemy dalej :D
Kolejną stroną na którą przesiaduję jest Tumblr. Najczęściej jestem tam mobilnie, ale w wolnym czasie wchodzę na Tumblr'a  na komputerze. Nie będę już wymieniać tych, których obeseruję na Tumblrze, bo jest ich o wiele więcej niż w YouTubie. Niektórzy się pytają, czemu mam tak mało postów na Tumblrze? Powiem wam prawdę. Na chwilę obecną mam tylko 90 postów, a 946 polubień. To dość duża różnica... Rysuję właśnie komiks o Tumblrze, ale jeszcze nie jest skończony! Dodam go przy najbliższej okazji.
No, pewnie zastanawiacie się, co w kontakcie robi Twitter? Musiałam coś dodać, trzy kontakty to trochę mało. Wprost powiem... Twitter mi nie działa, bo go zepsułam :P Robiłam go na szybko, a widać się tak nie da, poza tym... dodałam posta ZANIM potwierdziłam konto. Więc... tja, zepsułam Twittera ;p Ale mniejsza z tym, jakoś mi nie zależy na Twitterze.

To by było chyba na tyle! Pewnie zastanawiacie się, czemu ostatnio żadnych zdjęć nie dodaję? Otóż... Tja, znowu zostawiłam kabel u przyjaciółki ;-; Chyba muszę przestać go do niej nosić ;-; No ale trudno się mówi. Jutro wyjeżdżam w świat, do rodziny, więc... nie oczekujcie w środę posta DIY. Postaram się dodać go w sobotę, a w niedzielę rysunek z wycieczki.  I hope you enjoy that post, bye ( ˘ ³˘)❤

środa, 15 lipca 2015

[SUMMER DIY] Orzeźwiające owocowe koktajle!

Cześć! (◕‿◕✿)

A oto pierwszy post z cyklu wakacyjnych DIY! Dzisiaj pokażę wam, jak zrobić przepyszne, ale proste koktajle z minimum DWÓCH składników! Przedstawię wam kilka smaków, ale wy wybierzcie swój ulubiony ^w^
Składniki:
    ♥ Twoje ulubione owoce (rada: jeśli robisz koktajl np. bananowy lub kiwi, dodaj jeden owoc. Jeśli wybierzesz truskawki, maliny, jagody... musi być ich wiele więcej ;)
    ♥ Mleko lub jogurt
    ♥ (opcjonalnie) dodatki (typu wiórki kokosowe, cynamon, czekolada, miód, inny owoc..

1. Do plastikowego kubka wrzuć owoce, przelej mleko lub (jeśli chcesz uzyskać gęstszą konsystencję) jogurt, oraz (opcjonalnie) dodaj ulubione dodatki. Wszystko wymieszaj blenderem. Jeśli nie masz blendera, wszystkie składniki dodaj do miksera, i wtedy wymieszaj.
2. Gotową miksturę przelej do szklanki lub... do czego chcesz. Ja swój koktajl wlałam do słoików, dzięki temu wyglądały słodko :P
3. (opcjonalnie) Aby koktajl był zimniejszy, włóż go na ok. godzinę do lodówki, jeśli dodajesz jogurtu, a jeśli mleka, do koktajlu dodaj kostki lodu. Jeśli chcesz, możesz mleczny koktajl włożyć do lodówki, to bez znaczenia ;)
4. (opcjonalnie) Możesz ozdobić koktajl, sypiąc na niego słodkie kakao, cynamon, posypkę... to już według własnego uznania. Jeśli robisz koktajl np. kiwi, odkrój jeden plasterek  i przekrój do połowy, następnie nałóż na szklankę (tak, jak na zdjęciu)
♥ Twój koktajl gotowy! ♥

I jak wam się podoba przepis? Smakuje? Bo ja jestem z niego bardzo zadowolona, tak jak reszta moich przyjaciół. Powiem wam, że truskawkowy koktajl bardzo dobrze smakuje z wiórkami kokosa, a bananowy z czekoladą. Do koktajlu kiwi nie trzeba było już nic dodawać ;-; Pamiętajcie, nie bójcie się bawić smakami, a dzięki wielorodności owoców macie miliony możliwości. •u• A ja się będę już z wami niestety żegnać, chociaż przyznam, że fajnie się pisało przepis kulinarny :D Pa, trzymajcie się, do weekendu! 
( ˘ ³˘)❤ 

niedziela, 12 lipca 2015

[VLOG][DIY] Ah, wakacje... czyli jak uczynić swoje wakacje najwspanialszymi

Cześć! (◕‿◕✿)

Jest tak, jak myślałam. Post w weekned, a nie w środku tygodnia. Ale kto się przejmuje moim biadoleniem, są przecież wakacje, czas odpoczynku i zabawy! Byłam nad morzem, po to, aby odpocząć a nie pisać posty na blogu ;) Na szczęście już do was wróciłam, i w najbliższym czasie nigdzie nie wyjeżdżam. Jak zauważyliście dodałam tym razem dwie klamry, bo zbytnio nie wiedziałam, czy ten post jest bardziej vlogowy, czy może raczej DIY? Przejdźmy do tematu posta! Jest wiele stron, na którym są umieszczone wakacyjne DIY. A może tak zgromadzić to wszystko w jednym miejscu? :) Tak, wiem, pewnie oczekiwaliście ode mnie, że sama coś wam dam, tutorial, albo chociaż zdjęcia... wszystko wam powiem pod koniec. Linki do najpopularniejszych stron podaję już teraz: [LINK] [LINK] [LINK] [LINK] [LINK] [LINK]
 A teraz trochę o zdjęciu mojej tablicy korkowej którą dodałam: Od nowego roku, czyli od wtedy, kiedy dostałam ten koci kalendarz, robię taką... jakby to nazwać... "gazetkę" odpowiednią do każdego miesiąca. W kalendarzu każdy miesiąc ma swój inny kolor, a na lipiec przypadł kolor żółty. Napis na kalendarzu jest trochę niewidoczny, więc powiem wam, co tam jest napisane: "Koty żyją w naszych domach, nie zatraciwszy swojej dzikości [Elizabeth Marshal Thomas]" Na każdej stronie kalendarza jest jakiś cytat o kotach, mówiony przez jakichś sławnych ludzi :3 Moje ulubione cytaty to "Kot działa według zasady - proś, a może ci dam", "Każdy kot to czarodziej, w którego głowie dzieje się więcej, niż możemy sobie wyobrazić" i "Najmniejszy kot jest arcydziełem" - ten ostatni cytat powiedział Leonardo da Vinci. Pierwszy cytat mnie rozwalił, drugi zafascynował a trzeci wzruszył ;-;
Rzeczy, które jeszcze możecie zobaczyć na tablicy to mój wisiorek na szczęście znad morza, napis "summer" (rysowany starymi, ale jarymi koh-i-nor, ale kogo to obchodzi) Plakat z konikami oraz naklejki z żyrafami od mojej siostrzenicy (ukradłam jej ;-;) Trzy kolory muliny oraz mój rysunek "Hakuna Matata" - niedługo zrobię tutorial, jak narysować ten wzorek z trójkątów :3

Ok, teraz tłumaczenia. Pomysł z postami na wakacje jest taki - W każdy weekend będą normalne posty - vlogi, rysunki, biżuteria, opowiadanie, projekty lilla lou, a w każdą środę wakacyjne projekty DIY! Mam nadzieję, że się wam to spodoba, i że to w ogóle wypali. A teraz będę się z wami żegnać, i bardzo przepraszam,  że mimo to iż post jest długi, praktycznie nic w nim nie ma i jest robiony na szybko. Ale bardzo się spieszę, bo dzisiaj muszę zrobić jeszcze wiele rzeczy, mimo to, że jest niedziela, no ale cóż, pa! ( ˘ ³˘)❤ 


czwartek, 2 lipca 2015

[VLOG] Zakupy w księgarni, test kredek

Cześć! (◕‿◕✿)

Hej hej! Jak tam początek wakacji, byliście już gdzieś na wycieczce? Bo ja właśnie wróciłam z Ostródy, z Hotelu Willa Port. Dlatego nie mogłam też dać posta w weekend, byłam na wakacjach xd. Jednakże i tak chciałabym dodawać posty systematycznie, ale boję się, że przez moje wyjazdy tak nie będzie, i zamiast ośmiu weekendowych postów otrzymacie jakieś cztery. Dlatego podwajam - od dzisiaj będą posty weekendowe i w środy (co z tego, że dzisiaj czwartek :Y) No ale cóż, wróćmy do tematu. W ostródzkiej księgarni zrobiłam sobie plastyczny (i nie tylko) haul. Dostałam jakiś bon, który miałam jeszcze z dnia dziecka na zakupy za... ileś tam złotych, mniejsza z tym.
Pierwszą rzeczą, jaką w ogóle kupiłam jest śliczny zeszyt. Nie wiem, co mnie napadło, żeby go kupić, ale... po prostu mi się spodobał. Napis mówi "You can't live a positive life with a negative mind", co oznacza "Nie można żyć pozytywnym życiem z negatywnym umysłem". Na tylnej okładce jest napis "The land of opportunity lies under your hat", co oznacza "Kraj możliwości leży pod twoim kapeluszem". Oba teksty są bardzo inspirujące, nie sądzicie? ;) I przepraszam za to krzywe zdjęcie ;-;
Kolejną rzeczą jaką kupiłam są ołówki KOH I NOR progresso 6, bezdrzewne. Znajdują się tam takie grubości: 8B-6B-4B-2B-HB oraz akwarelowy. Jesem z nich bardzo zadowolona, bo do tej pory nie miałam jeszcze dobrych ołówków, jednak jeszcze nimi nic nie narysowałam :P Ale w te wakacje oczekujcie jakiegoś obrazka narysowanego tymi ołówkami :3
Zaraz po ołówkach kupiłam kredki! Są to kredki Faber-Castell eco-farbstifte 48 kolorów! Temperówka jest taka sama, tylko, że różowa :3 Jest tam prześliczna paleta kolorów! Uwielbiam te kredki :D Rysują przecudnie. Za chwilę je dla was przetestuję :D
Obrazek chyba nie wyszedł najgorzej, chociaż dołączyłam do niego wiele rzeczy, których... NA PRAWDĘ nie umiem rysować, między innymi zwierzęta, wodę, niebo, hamaki... a głównie to... wszystko ;-; Ale efekt końcowy nie jest raczej tragiczny, miało być tropikalnie, jest tropikalnie, problem? :D Anatomia poszła w las, ale.,. co tam :P Przepraszam za nie wyraźne zdjęcie :c

















Oprócz plastycznych bardziej rzeczy kupiłam również książkę, bo nie miałam co czytać na wakacje. Jest to książka "Dom Tajemnic", na pewno ktoś z was o tej książce. Nie znam na razie fabuły, bo nie zaczęłam jeszcze jej czytać ;) ale pod koniec wakacji zrobię recenzję, i bez obaw, bez spoilerów.

No, i to by było chyba na tyle! W weekend dodam typowo wakacyjny post, oczekujcie DIY ^3^ Jeśli znowu wyjadę (bo może się tak zdażyć) to dodam post jak tylko wrócę. A na razie to się będę z wami żegnać, do nie długo! ( ˘ ³˘)❤ 

sobota, 20 czerwca 2015

[DIY] Pionki do gry

Cześć! (◕‿◕✿)

Witajcie, po kolejnej długiej nieobecności. Od tego posta postaram się dodawać resztę co tydzień w każdy weekend, żeby nie było podobnej sytuacji, jak jest ciągle. No, ale mniejsza z tym. Ten post planowałam już od marca, czyli mniej-więcej wtedy, kiedy założyłam bloga. Zaczęłam wtedy robić pewien projekt, którego nie skończyłam. Mianowicie pionki do gry, przedstawiające... różne rasy psów. Zaczęłam je rysować już w zimę, kiedy szukałam stylu do rysowania i... tak powstało dwanaście ras psów.

Nie wiem, czy zdjęcia są widoczne, ponieważ robiłam je przy dość dużym świetle. Ale tak czy siak, mam nadzieję,
że da się odczytać jakie są to rasy. na pierwszym zdjęciu (od lewej) widać Boxera, Jamnika, Beagle'a, Yorka, Cziłałę i najbardziej nie udanego Owczarka niemieckiego, a na drugim zdjęciu również od lewej mamy Chow Chow'a, Pudla, Doga niemieckiego, Spaniela, Huskyego oraz Dalmatyńczyka. Obecnie żałuję, że nie narysowałam również Owczarka Australijskiego jakim jest moja Aussie, no ale cóż, było to przed tym kiedy ją poznałam. Pionki zrobiłam do nieistniejącej gry, bez zasad, jak na razie używam je w monopolu :D Możliwe, że kiedyś jeszcze skończę tą grę, ale nie oczekujcie tego prędko. Dzisiaj tak na szybko, bo mam jeszcze sporo rzeczy do roboty, ale mam nadzieję, że znajdę czas również dla was. Mam również wielką nadzieję, że moja aktywność na blogu będzie od tej pory regularna, jak i na Tumblerze, którego również wprawiłam w ruch. A na razie będę się z wami żegnać, do następnego weekendu! ( ˘ ³˘)❤ 

poniedziałek, 1 czerwca 2015

[VLOG] Więcej obserwatorów, mniej postów

Cześć! (◕‿◕✿)

Też zauważyliście, że im więcej mam obserwatorów bloga, tym mniej piszę postów? Taki mały przypadek, który mnie coraz bardziej denerwuje. Ne mówię o tym, że denerwujecie mnie wy, najmilsi, bo jest was coraz więcej - nic z tych rzeczy! Stresuje mnie to, że mimo, że wyznaczyłam sobie tyle nowych planów, a uwierzcie mi, tak o wiele łatwiej zazwyczaj pracować, to tym mniejszą mam wenę na pisanie postów! Po drugie zgubiłam gdzieś kabel, którym przerzucałam zdjęcia z telefonu na komputer gdzieś mi się zgubił, a miałam tam już przygotowane zdjęcia takie jak bransoletki, kolczyki i zaczęta gra planszowa. No nic, trzeba sobie jakoś z tym radzić.

Pewnie wiecie, patrząc na swój kalendarz i na wizerunek google, że mamy dzisiaj pierwszy czerwca - dzień dziecka (oraz również dzień mleka i dzień bez alkoholu, ale to nie ważne). Chciałabym wszystkim wam życzyć wszystkiego najlepszego, bo jak wiemy, każdy z nas jest jeszcze dzieckiem, u niektórych to widać, a niektórzy czują to w swoim sercu. Jestem bardzo ciekawa, co wy dostaliście na swoje święto, a w tym czasie pokaże wam co ja dostałam. Tylko będę musiała pożyczyć od kogoś ten głupi kabel, lub znaleźć inny sposób na pokazanie prezentów...

Ogólnie rzecz biorąc, to dostałam pocztą od mam pieniądze, więc mogłam zrobić co mi się chce. Pojechałam więc samochodem z moim chłopakiem do Torunia, po z tego co wiem, tam zawsze na starym mieście stoją stragany i można kupić jakieś ciekawe buble :3 Pozwiedzaliśmy trochę, byliśmy w muzeum piernika, na jakimś pokazie, i oczywiście na zamierzonym targu.

Było na prawdę mnóstwo stoisk, a ja kupiłam na prawdę dużo rzeczy, dostałam kilka rzeczy, wygrałam kilka rzeczy - byliśmy również na wesołym miasteczku, zrobiliśmy sobie selfie na szczycie młyńskiego koła <3  A więc czas na pokazanie prezentów. 

Niestety nie mogłam dać wielu zdjęć, poza tym nawet nie chciałam, bo ten post byłby cały zawalony zdjęciami, które i tak by się wam na nic przydały. Mam wiele biżuterii, ale pomyślałam, że wspomnę o niej w poście o biżuterii, żeby nie robić zamieszania. Pierwszymi rzeczami, jakie w ogóle kupiłam, były dwie nowe, obudowe na telefon. Obydwie mi się bardzo podobają. Jedna ma takie wypukłości jak klocki lego, że można na nią przyczepiać klocki :3 Właśnie dlatego mi się podoba, bo jest bardzo kreatywna. Druga również jest wspaniała. Taka słodka, i śmieszna, szczególnie jak ktoś kuma angielski. Następnymi "pamiątkami było mnóstwo przypinek, charmsów, itp, między innymi ten poniżej. Bardzo mi się podoba, został wykonany z modeliny. To pewnie początek mojej kolekcji którą sama wykleję. Przy kolejnej rzeczy (a raczej rzeczach) muszę się bardziej rozpisać. Kojarzycie może blog/stronę/sklep The thousand skies? Jeśli nie, przed chwilą podałam wam link ;) zdaje mi się, że już wcześniej wspominałam o tym w poście, gdzie rysowałam koty chibi. Dążę do tego, że na straganie było jedno stoisko właśnie z The thousand skies. Znaczy wiem, to nie było prawdziwe stoisko, tylko podróbki, ale wyglądały identycznie. Nie było to to samo, bo to by było przecież jasne. Pewnie jakiemuś ktosiu bardzo podobał się ten styl, więc go skopiował. Ceny były również mniejsze. A ja skorzystałam ;D I nabrałam ile się da, już nawet nie pamiętam co ;-; A tu są zdjęcia opisanych przedmiotów:

No to wszystko na dziś, i myślę, mam nadzieję i inne takie, że w najbliższym czasie uda mi się jeszcze coś dodać, papa ( ˘ ³˘)❤