czwartek, 2 lipca 2015

[VLOG] Zakupy w księgarni, test kredek

Cześć! (◕‿◕✿)

Hej hej! Jak tam początek wakacji, byliście już gdzieś na wycieczce? Bo ja właśnie wróciłam z Ostródy, z Hotelu Willa Port. Dlatego nie mogłam też dać posta w weekend, byłam na wakacjach xd. Jednakże i tak chciałabym dodawać posty systematycznie, ale boję się, że przez moje wyjazdy tak nie będzie, i zamiast ośmiu weekendowych postów otrzymacie jakieś cztery. Dlatego podwajam - od dzisiaj będą posty weekendowe i w środy (co z tego, że dzisiaj czwartek :Y) No ale cóż, wróćmy do tematu. W ostródzkiej księgarni zrobiłam sobie plastyczny (i nie tylko) haul. Dostałam jakiś bon, który miałam jeszcze z dnia dziecka na zakupy za... ileś tam złotych, mniejsza z tym.
Pierwszą rzeczą, jaką w ogóle kupiłam jest śliczny zeszyt. Nie wiem, co mnie napadło, żeby go kupić, ale... po prostu mi się spodobał. Napis mówi "You can't live a positive life with a negative mind", co oznacza "Nie można żyć pozytywnym życiem z negatywnym umysłem". Na tylnej okładce jest napis "The land of opportunity lies under your hat", co oznacza "Kraj możliwości leży pod twoim kapeluszem". Oba teksty są bardzo inspirujące, nie sądzicie? ;) I przepraszam za to krzywe zdjęcie ;-;
Kolejną rzeczą jaką kupiłam są ołówki KOH I NOR progresso 6, bezdrzewne. Znajdują się tam takie grubości: 8B-6B-4B-2B-HB oraz akwarelowy. Jesem z nich bardzo zadowolona, bo do tej pory nie miałam jeszcze dobrych ołówków, jednak jeszcze nimi nic nie narysowałam :P Ale w te wakacje oczekujcie jakiegoś obrazka narysowanego tymi ołówkami :3
Zaraz po ołówkach kupiłam kredki! Są to kredki Faber-Castell eco-farbstifte 48 kolorów! Temperówka jest taka sama, tylko, że różowa :3 Jest tam prześliczna paleta kolorów! Uwielbiam te kredki :D Rysują przecudnie. Za chwilę je dla was przetestuję :D
Obrazek chyba nie wyszedł najgorzej, chociaż dołączyłam do niego wiele rzeczy, których... NA PRAWDĘ nie umiem rysować, między innymi zwierzęta, wodę, niebo, hamaki... a głównie to... wszystko ;-; Ale efekt końcowy nie jest raczej tragiczny, miało być tropikalnie, jest tropikalnie, problem? :D Anatomia poszła w las, ale.,. co tam :P Przepraszam za nie wyraźne zdjęcie :c

















Oprócz plastycznych bardziej rzeczy kupiłam również książkę, bo nie miałam co czytać na wakacje. Jest to książka "Dom Tajemnic", na pewno ktoś z was o tej książce. Nie znam na razie fabuły, bo nie zaczęłam jeszcze jej czytać ;) ale pod koniec wakacji zrobię recenzję, i bez obaw, bez spoilerów.

No, i to by było chyba na tyle! W weekend dodam typowo wakacyjny post, oczekujcie DIY ^3^ Jeśli znowu wyjadę (bo może się tak zdażyć) to dodam post jak tylko wrócę. A na razie to się będę z wami żegnać, do nie długo! ( ˘ ³˘)❤ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz