Cześć! (◕‿◕✿)
No, czas zacząć się zabrać za nowy post, powiedziała Rapidash w piątek (a mamy niedzielę). Cześć, kochani! jak można się domyślić po nazwie posta, w czwartek obchodziłam swoje 21 urodziny! Zaprosiłam miliony osób, większości mi nawet mi nieznanych, ale impreza była udana ^~^ A przez to, że nie było mnie na blogu od dłuższego czasu jakoś to wam wynagrodzę - tym długim, vlogowym postem.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVUISEIXPZWT9U056dsCsswvYCRe0Re212id41EmZAZ3UV1RWC-IoZv6OJgImXQ0HtzSUBKgsa48pXmLxIiKV3Q8O5wLSmxir2vRi6HuK52LsH5zaMO_Aj0o9drIhJxnt9vgQ-9mmqPbw/s1600/Torcik.jpg)
Kolejnymi słodyczami były "lizaki" (jeśli można je tak nazwać) z... oreo! Przepis wzięłam z jednego z moich nowych ulubionych kanałów na YouTube, mianowicie Rosanna Pansino, która prowadzi program kulinarny "Nerdy Nummies" Wszystko co tam znajdziecie jest takie słodkie! Ogólnie przepis miał być do Baymaxa z Big Hero 6, ale ja wykorzystałam go również do innych, np. do ciasteczek z jakimiś kotkami, itd. :3 Przepis na te ciasteczka znajdziecie tu -----> [kliknij!] <-----
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0pOGy1yrbJgODdreq5CLniJe4TKm-UqWyC7eXmT6ucR2QlpfVAWyn7K7sX73zT3aizQCbbZghxlN7yXcj6drGnsk5uYhDOpUn_Dap7_E327g2v31GIGtUHJFnxbA7IjMNAawXtWn95rw/s1600/IMG_0810.jpg)
Ok, o potrawach dość, teraz to, co w urodziny najlepsze, czyli... prezenty! Nie, no żartuję, ale są... niezłącznym elementem urodzin. Dostałam dość dużo ubrań, między innymi rilakkumową bluze, kwiatową sukienkę, nowe buty, bluzkę ombre... za dużo, by opowiadać. Od mojego chłopaka, Alvina, dostałam wielkiego misio-żelka. No bo wiecie, koocham żelki! Od innych podostawałam wielkiego misia rilakkumę, książkę "How to draw... manga", zestaw gadżetów z "The thousand skies", bony do empika, mnóstwo słodyczy, między innymi KOLEJNĄ PORCJĘ FASOLEK, ale tym razem "Bean Boozled", z... nieprzyjemnymi odpowiednikami. Dostałam dość dużo paczek, ponieważ ktoś z gości ma wujka czy tam kuzyna, który pracuje w tej firmie, i dostałam o wiele taniej niż bym kupowała przez internet. Było bardzo dużo śmiechu, że aż nie możecie sobie wyobrazić! To chyba tyle z prezentów :3 A, no i nie licząc jeszcze pieniędzy, biżuterii i kosmetyków...
Teraz przedstawię wam kilka z zabaw, które rozbawiły nas do łez...
- Piniata - tak, wiem, niby niepozorna gra, a jednak... kształt miała kolorowego osła, w środku mnóstwo cukierków, i nie tylko... Kluczem do dobrej zabawy było to, że piniatę zawiesiłam prawie nad sufitem, i wszyscy goście mieli zawiązane oczy, a ten, kto ją rozbijał, najpierw był zakręcony dość dużo razy wokół siebie...
- Butelka - Graliśmy w ekstremalną butelkę, koloru różowego. Jedno z moich zadań to był ten słynny "Mentos+Cola Challenge"... to było... straszne ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz