Cześć! (◕‿◕✿)
Też zauważyliście, że im więcej mam obserwatorów bloga, tym mniej piszę postów? Taki mały przypadek, który mnie coraz bardziej denerwuje. Ne mówię o tym, że denerwujecie mnie wy, najmilsi, bo jest was coraz więcej - nic z tych rzeczy! Stresuje mnie to, że mimo, że wyznaczyłam sobie tyle nowych planów, a uwierzcie mi, tak o wiele łatwiej zazwyczaj pracować, to tym mniejszą mam wenę na pisanie postów! Po drugie zgubiłam gdzieś kabel, którym przerzucałam zdjęcia z telefonu na komputer gdzieś mi się zgubił, a miałam tam już przygotowane zdjęcia takie jak bransoletki, kolczyki i zaczęta gra planszowa. No nic, trzeba sobie jakoś z tym radzić.
Pewnie wiecie, patrząc na swój kalendarz i na wizerunek google, że mamy dzisiaj pierwszy czerwca - dzień dziecka (oraz również dzień mleka i dzień bez alkoholu, ale to nie ważne). Chciałabym wszystkim wam życzyć wszystkiego najlepszego, bo jak wiemy, każdy z nas jest jeszcze dzieckiem, u niektórych to widać, a niektórzy czują to w swoim sercu. Jestem bardzo ciekawa, co wy dostaliście na swoje święto, a w tym czasie pokaże wam co ja dostałam. Tylko będę musiała pożyczyć od kogoś ten głupi kabel, lub znaleźć inny sposób na pokazanie prezentów...
Ogólnie rzecz biorąc, to dostałam pocztą od mam pieniądze, więc mogłam zrobić co mi się chce. Pojechałam więc samochodem z moim chłopakiem do Torunia, po z tego co wiem, tam zawsze na starym mieście stoją stragany i można kupić jakieś ciekawe buble :3 Pozwiedzaliśmy trochę, byliśmy w muzeum piernika, na jakimś pokazie, i oczywiście na zamierzonym targu.
Było na prawdę mnóstwo stoisk, a ja kupiłam na prawdę dużo rzeczy, dostałam kilka rzeczy, wygrałam kilka rzeczy - byliśmy również na wesołym miasteczku, zrobiliśmy sobie selfie na szczycie młyńskiego koła <3 A więc czas na pokazanie prezentów.
Niestety nie mogłam dać wielu zdjęć, poza tym nawet nie chciałam, bo ten post byłby cały zawalony zdjęciami, które i tak by się wam na nic przydały. Mam wiele biżuterii, ale pomyślałam, że wspomnę o niej w poście o biżuterii, żeby nie robić zamieszania. Pierwszymi rzeczami, jakie w ogóle kupiłam, były dwie nowe, obudowe na telefon. Obydwie mi się bardzo podobają. Jedna ma takie wypukłości jak klocki lego, że można na nią przyczepiać klocki :3 Właśnie dlatego mi się podoba, bo jest bardzo kreatywna. Druga również jest wspaniała. Taka słodka, i śmieszna, szczególnie jak ktoś kuma angielski. Następnymi "pamiątkami było mnóstwo przypinek, charmsów, itp, między innymi ten poniżej. Bardzo mi się podoba, został wykonany z modeliny. To pewnie początek mojej kolekcji którą sama wykleję. Przy kolejnej rzeczy (a raczej rzeczach) muszę się bardziej rozpisać. Kojarzycie może blog/stronę/sklep The thousand skies? Jeśli nie, przed chwilą podałam wam link ;) zdaje mi się, że już wcześniej wspominałam o tym w poście, gdzie rysowałam koty chibi. Dążę do tego, że na straganie było jedno stoisko właśnie z The thousand skies. Znaczy wiem, to nie było prawdziwe stoisko, tylko podróbki, ale wyglądały identycznie. Nie było to to samo, bo to by było przecież jasne. Pewnie jakiemuś ktosiu bardzo podobał się ten styl, więc go skopiował. Ceny były również mniejsze. A ja skorzystałam ;D I nabrałam ile się da, już nawet nie pamiętam co ;-; A tu są zdjęcia opisanych przedmiotów:
No to wszystko na dziś, i myślę, mam nadzieję i inne takie, że w najbliższym czasie uda mi się jeszcze coś dodać, papa
( ˘ ³˘)❤